Hotel Haludovo Palace w latach 70-tych był jednym z najbardziej luksusowych miejsc w Jugosławii. Ostatecznie został zamknięty w 2001 r.
Luksusowa turystyka
Kiedy zimna wojna podzieliła kraje na blok wschodni i zachodni, Jugosławia pozostała jednym z niewielu państw niezaangażowanych. W 1967 roku zniosła nawet wizy dla turystów i zezwoliła na hazard. W roku 1973 w Jugosławii istniało 28 kasyn, które korzystając z luk prawnych wyprowadzały zyski poza granice kraju.
Wizja dużych zysków bez podatku skusiła założyciela magazynu Penthouse – Boba Guccione – do zainwestowania w Jugosławii. Na budowę Penthouse Adriatic Club na wyspie Krk wydał około 45 milionów dolarów. Hotel zaprojektował Boris Magas, przedstawiciel chorwackiego brutalizmu w modernistycznym nurcie architektury.
Kasyno dla wybrańców
Budowa hotelu zakończyła się 15 czerwca 1972 roku, a 3 tygodnie później odbyło się uroczyste otwarcie, o którym poinformował magazyn Penthouse. Na gości czekały: imponujący budynek centralny, hotel Tamaris, bungalowy, bar na plaży, dwupiętrowe apartamenty, wiszące ogrody, sauny, fontanny, kręgielnia, kort tenisowy, basen wypełniony szampanem i najpiękniejsze hostessy (króliczki Penthouse’a). Wsród gości hotelu znaleźli się Olof Palme, Saddam Hussein, Silvio Berlusconi.
Guccione sądził, że bogacze i celebryci z USA oraz zachodniej Europy będą tłumnie odwiedzać jego kasyno, ale przeszacował swoje plany. Lokalni hazardziści, którzy mogliby zapewnić dopływ gotówki do kasyna, nie mieli prawa trwonić tam swoich pieniędzy, bo Jugosławia zabraniała tego swoim obywatelom. Sytuację komplikowały też inne jugosłowiańskie przepisy, pozwalające związkom zawodowym wpływać na kluczowe decyzje zarządcze. W 1973 kasyno przyniosło ogromne straty i zbankrutowało.
Ze względu na ograniczenia dla zewnętrznych inwestorów, hotel przejęła jugosłowiańska spółka Brodokomerc. Hotel zmienił nazwę na Haludovo Palace Hotel, a Guccione otrzymywał 3% dochodu rocznego przez pierwsze 3 lata, potem – 7%. Brodokomerc zarządzała hotelem przez prawie 20 lat.
Upadek
W 1991 roku wybuchła wojna, turystyka zamarła, a hotel zamienił się w ośrodek dla uchodźców.
Po wojnie hotel zajęli squatersi, których z trudem usunięto. Opuścili hotel razem ze wszystkim, co udało się wynieść – meblami, miedzianymi rurami, grzejnikami, fontannami…
Po wojnie, w 1995 roku kompleks został sprywatyzowany – przejął go Chorwacki Fundusz Prywatyzacyjny, który utworzył spółkę Hoteli Haludovo Malinska. Wartość hotelu oszacowano wtedy na 27 mln euro.
Większościowe udziały wykupił Bozidar Androcec – wpłacił zaliczkę wysokości 2 mln euro , a pozostałą część miał spłacać w ratach. Mimo braku wpłat, zlikwidował prawie 30% aktywów hotelu. Ostatecznie hotel zamknięto w 2001 roku.
Następnym właścicielem hotelu był biznesmen – handlarz diamentami, filantrop i ambasador dobrej woli ONZ – Ara Abramyan. Całkowicie zaniedbał próby reanimacji hotelu, mimo ingerencji prezydentów Chorwacji.
W 2007 roku sprzedał udziały podejrzanej firmie zarejestrowanej na wyspie Man.
Dziś wnętrze hotelu jest całkowicie zdewastowane. Nie ma już śladu po wyposażeniu. O dawnej świetności przypomina ogromna sala z designerskim sufitem i filarami, miejscem dla orkiestry, barem i lożami, a na zewnątrz – dużą strefa basenowa.
W 2018 roku ogłoszono, że kolejny inwestor chciałby przywrócić Haludovo dawny blask, ale oczekuje zgodny na zamknięcie plaży sąsiadującej z całym obiektem i przeznaczenie jej wyłącznie dla gości hotelowych. Wzbudziło to ogromny sprzeciw okolicznych mieszkańców i nie zgadza się również z polityką Ministerstwa Turystyki.
Hotel Haludovo – URBEX:
Text: Cruella De Mon
Foto: Atlantis, Pavko, Cruella De Mon
Hotel Haludovo – URBEX GALERIA: