Kościół św. Jerzego w Lukovej, znany jako Kościół Dziewięciu Duchów, został zbudowany w 1352 roku. Kilkukrotnie ulegał zniszczeniu i był odbudowywany.
Najpierw został zdewastowany w czasie wojen husyckich, następnie w 1796 roku pożar strawił sklepienie prezbiterium, zakrystię i dzwonnicę. W 1918 roku na cele wojskowe zostały zarekwirowane dzwony (w tym największy ważący 620 funtów). Rok 1968 przesądził o losie kościoła, który już wtedy był w zły stanie technicznym. Podczas pogrzebu runął na posadzkę fragment tynku ze sklepienia świątyni. Przez brak funduszy na remont, parafia ostatecznie opuściła kościół, pozostawiając go z całym wyposażeniem. Reszty dokonali wandale i złodzieje, wynosząc wszystko, co dało się wynieść: obrazy, figury a nawet organy. Mimo, że kościół Dziewięciu Duchów został objęty ochroną jako zabytek kultury Republiki Czeskiej, latami popadał w ruinę. Z neoromańskiego i neogotyckiego wyposażenia do dziś pozostały jedynie ławy, ambona i trzy drewniane ołtarze.
„Mój umysł”
W 2012 roku student Wydziału Wzornictwa i Sztuki Uniwersytetu Zachodnioczeskiego w Pilźnie – Jakub Hadrava poszukiwał odpowiedniego miejsca do zrealizowania swojej pracy licencjackiej pod tytułem „Mój umysł”. Praca dyplomowa miała opowiadać o psychicznej ruinie współczesnych ludzi, co odzwierciedlać miał również stan wnętrza, w którym rzeźby planował zainstalować. Kryteriów wyboru miejsca było kilka: miał to być duży, zadaszony, zniszczony, ale zamykany dla bezpieczeństwa kościół, zlokalizowany na wsi. Istotne były również ławy.
W poszukiwaniach Hadravie pomogła książka z 2007 roku, zawierająca opisy czeskich zrujnowanych zabytków. Student skontaktował się z zarządcą obiektu w Lukovej i uzyskał zgodę na wstawienie do kościoła 32 gipsowych postaci stojących lub siedzących w kościelnych ławach.
Figury powstawały poprzez układanie na żywych osobach (znajomych autora) tkanin nasączonych gipsem.
Jakub Hadrava o początkach tworzenia swojej pracy powiedział: ”zrozumiałem, że moc posągu w dużej mierze pochodzi z miejsca, w którym posąg się znajduje i gdzie „ożywa””. Jego rzeźby z kościoła Dziewięciu Duchów w Lukovej stały się tego dowodem – zaczęły żyć swoim życiem. Przez wybraną przez artystę lokalizację, nabrały nowego, historyczno-politycznego znaczenia. Rzeźby zaczęto nazywać 'duchami Niemców sudeckich’, chociaż nie do końca taki był zamysł artysty.
Niemcy sudeccy
Lukova, leżąca na terytorium Austro-Węgier, stała się częścią Czechosłowacji po I wojnie światowej. W 1938 roku, kiedy ta okolica została zajęta przez Niemców, każdy obywatel Czechosłowacji mówiący po niemiecku otrzymał niemieckie obywatelstwo. Po II wojnie światowej to właśnie ci ludzie – Niemcy sudeccy, zostali wypędzeni z kraju. Wiele osób widzi w smutnych, modlących się figurach duchy ludzi, którzy kiedyś zamieszkiwali te tereny i zostali z nich przymusowo wygnani.
Tekst: J.
Foto: J. & EJKSZ
Kościół dziewięciu duchów – GALERIA: