Królewska Fabryka Papieru przetrwała trzy rozbiory Polski, liczne pożary, dwie wojny światowe, nacjonalizację. W wolnej Polsce, papieru już się tu nie produkuje.
„Aż chce się płakać” – to słowa starszej kobiety, którą spotkaliśmy opuszczając teren papierni. Stała wsparta na dwóch kulach, tuż przy ogrodzeniu, w miejscu gdzie dawniej był park przyfabryczny (w czasach świetności zakład miał swojego ogrodnika, który dbał o park i roślinność na jego terenie). Kobieta pracowała w papierni 30 lat, do dziś pamięta swój numer pracownika. Z nostalgią wspomina okres, kiedy papiernia tętniła życiem. Za czasów PRL-u w zakładzie zatrudnionych było ponad 6000 pracowników.
Królewska Fabryka Papieru produkowała papier między innymi dla Króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Na papierze z tej fabryki pisał Tadeusz Kościuszko. Na nim również spisano dokumenty Sejmu Czteroletniego i Konstytucję Trzeciego Maja oraz podczas Insurekcji Kościuszkowskiej drukowano Bilety Skarbowe – pierwsze polskie pieniądze papierowe!
Po konfederacji barskiej i pierwszym rozbiorze polski, w roku 1775, w głowie wiedeńskiego aktora komediowego o pseudonimie Bernadon zrodził się pomysł uruchomienia fabryki papieru. Bernadon, czyli Jan Józef Feliks von Kurtz (mylnie nazywany baronem, nigdy nie był arystokratą – w niewyjaśnionych okolicznościach pojawił się w Polsce z przedrostkiem „von” przed nazwiskiem) wraz z kamerdynerem i koniuszym króla Stanisława Augusta Poniatowskiego zabiegali u władcy o wsparcie dla inwestycji. Król życzliwie podszedł do pomysłu i udzielił mu aprobaty oraz wsparcia finansowego. Król stał się współzałożycielem papierni, a ta otrzymała nazwę Królewskiej Fabryki Papieru.
Dwa lata po uruchomieniu produkcji fabryka zmieniła właściciela. W 1804 roku papiernię strawił pożar, a ówczesny właściciel nie miał wystarczających środków na odbudowanie zakładu. W 1811 roku kolejny dysponent, który stał się wieczystym dzierżawcą fabryki rozpoczął odbudowę zakładu. Niewątpliwie pomógł mu w tym fakt, że został on nadwornym dostawcą papieru dla Księcia Księstwa Warszawskiego – Fryderyka Augusta Wettyna. Odbudowany zakład okazał się za mały, planowano jego znaczną rozbudowę. Plany pokrzyżowała śmierć właściciela Samuela Bruschke. Wdowa po Bruschke trzy lata później wychodzi za mąż za byłego kapitana wojsk napoleońskich, który to po wpłaceniu 41 tysięcy złotych polskich zabezpieczenia dla swoich pasierbic został kolejnym właścicielem papierni.
Kolejne lata to dwa wielkie pożary i odbudowy fabryki. 23 sierpnia 1830 roku Królewska Fabryka Papieru staje się Papiernią Bankową Banku Polskiego. Dokończono wtedy odbudowę po ostatnim pożarze. Dla papierni rozpoczął się okres wielkich inwestycji. Druga połowa XIX wieku to kolejne zmiany właścicieli.
W 1901 roku papiernia została zelektryfikowana oraz udoskonalono przyzakładową oczyszczalnię ścieków. Przed I wojna światową w zakładzie pracowało już 1300 osób. Podczas wojny zakład został częściowo zburzony. Na dwa lata wstrzymano produkcję, która ponownie ruszyła w 1917 roku. Zakład odbudowywano kolejnych 10 lat. W 1936 roku właścicielem papierni zastało krakowskie Towarzystwo „Herbewo”. Tuż przed wybuchem II wojny światowej rozpoczęto produkcję sztucznego pergaminu – kwasowego, który służył jako opakowanie do tłuszczów spożywczych. W czasie II wojny światowej niemieccy okupanci kontynuowali produkcję w papierni. Jesienią 1944 roku przymusowi pracownicy zostali wywiezieni do obozu, a Niemcy zdemontowali i wywieźli większość nowoczesnych maszyn w głąb Rzeszy. Wycofujący się Wehrmacht wysadził jaz pozbawiając fabrykę wody. W kwietniu 1945 rozpoczęto usuwanie powojennych zniszczeń, a w kolejnym roku papiernia została znacjonalizowana. Lata powojenne to rozwój i rozbudowa fabryki.
W 1995 roku rozpoczął się proces prywatyzacji… W części zakładu funkcjonuje galeria handlowa, pozostały teren to ruina powoli przypominająca gruzowisko. W jednej z hal funkcjonuje muzeum papiernictwa, w części innej hali zakład wulkanizacyjny i mały magazyn.