Opuszczona odlewnia mieści się w środku jednego z największych polskich miast. Za czasów PRL w zakładzie zatrudnionych było kilkuset pracowników. Kilka lat temu na terenie odlewni czas się zatrzymał.
Opuszczona odlewnia – II RP
Historia obecnie opuszczonej odlewni sięga 1918 roku. Założyciel, który był doświadczonym majstrem formierskim został zmuszony przez los do otwarcia własnego zakładu. Przed I Wojną Światową pracował w jednej z najstarszych polskich firm produkujących maszyny. Swojego fachu uczył się w Austrii. Firma, w której pracował chyliła się ku upadkowi i w trakcie I Wojny światowej musiała zmienić profil działalności. Nadzór nad nią miało wojsko. Notorycznie rekwirowano surowce niezbędne do produkcji, a znaczna część załogi została powołana do armii. Majster pozbawiony środków do życia postanowił otworzyć przydomową odlewnię żeliwa i metali nieżelaznych na tyłach swojego domu. Na początku w surowiec zaopatrywał się w składnicy złomu mieszczącej się na pobliskiej stacji kolejowej.
Na początku istnienia była to mała odlewnia handlowa, w której wykonywano odlewy części do sprzętu rolniczego. Małe moce przerobowe wynikały z niskiego poziomu technicznego. Urządzenia napędzane były maszyną parową o niskiej mocy 75 KM. Poza częściami do młockarni, kieratów czy sieczkarni odlewnia wykonywała również kratki ściekowe, które do dziś można wypatrzeć na kilku ulicach. Rozwój odlewni był bardzo powolny. Przyśpieszył w połowie lat 30 XX wieku. Zakład został rozbudowany i zmodernizowany. Silnik parowy zastąpiły silniki elektryczne o łącznej mocy 225 KM. W 1938 r. firma zatrudniała już 94 pracowników, a jej obrót wynosił ponad 400 000 zł.
Opuszczona odlewnia – okupacja, PRL i III RP
Odlewnia nieprzerwanie funkcjonowała podczas okupacji niemieckiej w czasie II Wojny Światowej. Niestety nie wiadomo co w niej produkowano oraz kto był w niej zatrudniony. Zakład nie ucierpiał podczas działań wojennych. Po przejściu frontu, właściciel obawiając się nowej czerwonej władzy i posądzenia o kapitalistyczne zapędy zdecydował o podziale odlewni na dwie firmy. Zabieg nic nie dał, obie zostały upaństwowione w 1949 roku. Nacjonalizacja odbyła się na mocy zarządzenia Kiejstuta Żemaitisa, kierownika Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego. W 1954 roku odlewnia wraz z blisko pięćdziesięcioma innymi zakładami została wcielona do ogólnokrajowego zrzeszenia firm o podobnym profilu działalności.
W tym samym roku rozpoczęła się rozbudowa przedsiębiorstwa. Wybudowano miedzy innymi nową halę odlewni. W latach od 1954 do 1999 w przedsiębiorstwie wykonywano odlewy staliwowe dla kolejnictwa, górnictwa kamiennego i przemysłu surowców skalnych oraz produkowano części zamienne do maszyn drogowych i budowlanych. Po pięćdziesięciu latach działalności jako firma państwowa, odlewnia została sprywatyzowana. Niejasna sytuacja gruntów, na których działała odlewnia oraz problemy z sąsiadującym deweloperem zmusiły zarząd spółki do zaciągnięcia gigantycznego kredytu i wybudowania nowej siedziby poza granicami miasta. Było to zbyt duże obciążenie finansowe. Odlewnia po przeprowadzce do nowoczesnej, nowej siedziby w bardzo krótkim czasie zbankrutowała.
Stare biurowce w centrum miasta wynajmowane były kilku firmom (między innymi deweloperowi), ale i one musiały się z nich wyprowadzić. Ślady ich obecności widać na naszych zdjęciach. Eksplorując jeden z biurowców, w pokoju związkowym natrafiliśmy na informacje, z których wynikało, że robotnicy zatrudnieni w odlewni często gościli w innym miejscu, które opisywaliśmy niedawno.
Opuszczona odlewnia – URBEX MARZEC & SIERPIEŃ 2017
Text: Pavko
Foto: Pavko, Atlantis, J., EJKSZ
Opuszczona odlewnia – URBEX GALERIA: