„Wie heilig ist diese Stätte! Hier ist nichts anderes denn Gottes Haus” („O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga”.) Tymi słowami nad głównym wejściem wita nas opuszczony kościół ewangelicki. Jest to cytat z Księgi Rodzaju według tłumaczenia Marcina Lutra.
Opuszczony kościół
Budowa pierwszego kościoła ewangelickiego w tej parafii rozpoczęła się w 1741r. Wybudowany drewniany kościół służył okolicznym ewangelikom do 1844r. W 1842. Rozpoczęto budowę nowego, murowanego kościoła. Nowy kościół powstał w stylu neoromańskim. Budowla z piaskowca była wykorzystywana do 1945r. Po wojnie nie było chętnych do przejęcia obiektu sakralnego i zagospodarowania go nawet do innych celów. Stał opuszczony i niszczał. Po latach braku zainteresowania dach zaczął przeciekać. Kilka lat temu strażacy odebrali zgłoszenie, że niezabezpieczony kościół niszczeje. Na czym polegała interwencja strażaków? Na wybiciu dziury w środku dachu. Po kilku miesiącach dach zawalił się. Do dziś zachowały się praktycznie tylko gołe ściany bez drzwi i okien oraz szczątki dachu. Nie ma śladu po ołtarzu, ławach, organach, ambonie… Jedynie zardzewiała tarcza zegarowa na szczycie wieży przypomina, że czas w tym miejscu już się zatrzymał.
W miejscu, gdzie dawniej był ołtarz, na ścianie półkolistej absydy namalowano graffiti. Nawiązuje ono do resztek niebieskiej polichromii na sklepieniu oraz do pozostałości różowej farby na ścianach kościoła, a przypominać ma o witrażach, po których niestety nie ma już śladu.
Opuszczony cmentarz przykościelny
„Eingang zur Ruhe”, „Erbaut im Jahre der Heiler 1855”. („Wejście do odpocznienia”, „Wybudowany w Roku Uzdrowiciela 1855”) – słowa z bramy wejściowej na cmentarz, który znajduje się na tyłach kościoła. Cały porośnięty bluszczem, z którego gdzieniegdzie wyłaniają się płyty nagrobne i grobowce… Większość z nich jest rozkopana, to ślady bezczeszczenia przez nowych osadników po 1945r., którzy szukali złotych zębów, pierścionków, monet… Sceneria niczym z horroru.
W 2002r. planowano zabezpieczyć teren kościoła przed dostępem osób postronnych oraz wpisać obiekt do rejestru zabytków. Skończyło się na planach. Obecnie stowarzyszenie „Monitoring” walczy o ochronę tego miejsca.
Dostęp do miejsca jest bezproblemowy – z głównej drogi do kościoła prowadzi polna dróżka. Należy tylko uważać na bezpośredniego sąsiada, który pilnuje przejścia na swój teren, który graniczy z droga prowadząca do obiektu.
Opuszczony kościół – URBEX 2016
Text: Pavko
Foto: Pavko, J., EJKSZ