200 lat temu w Polsce znajdowało się kilkanaście tysięcy młynów wodnych. Budowano je masowo.
Były znacznie bardziej wydajne niż wiatraki, pełniły ważną rolę rozwoju gospodarczym wsi, przyspieszały rozbudowę sieci dróg. Dziś ciężko znaleźć młyn utrzymany w tak dobrym stanie.
Sowi Młyn
Sowi młyn został wybudowany w 1870 roku. Ambitne małżeństwo, wywodzące się ze zubożałej szlachty postanowiło przeprowadzić się ze Śląska do dynamicznie rozwijającego się wtedy centrum Polski. Dokładnie w 1898 roku kupili młyn i niedługo później postawili obok swój dom.
Zainwestowali w modernizację i wkrótce Sowi młyn stał się jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce.
W czasie działań wojennych w 1915 roku młyn poważnie ucierpiał, a w 1924 roku pożar strawił praktycznie cały budynek. Z pomocą mieszkańców okolicznych wsi, został odbudowany już dwa lata później.
Małżonkowie byli dobrze wykształceni, angażowali się w działalność społeczną i kulturalną, prowadzili lokalną bibliotekę.
Piotr był prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej, współzałożycielem Związku Młynarzy Polskich.
W dowód wdzięczności za zasługi otrzymał prawo piętrzenia wody na rzece na okres 30 lat.
Zmarł niespodziewanie w 1930 roku, a obowiązki zarządcy młyna przejął jego syn, jeden z pięciorga dzieci.
Córka urodzona w 1899, studiowała na Uniwersytecie Warszawskim polonistykę i slawistykę, a swoją pracę doktorską powiązała z rodzinnymi stronami badając lokalne dialekty i relikty z języka staropolskiego. Na Uniwersytecie pracowała do śmierci w 1951 r.
W Sowim młynie nadal zobaczyć można oryginalne wyposażenie – mlewniki wyprodukowane przez Eisengiesseren & Maschinenfabrik für Mühlenbau A. Wetzig z Wittenbergu (okręg Halle) – niemieckiej odlewni żelaza i fabryki maszyn do budowy młyna.
Przejęcie przez prywatnego inwestora
W 2011 roku Sowi młyn wykupił prywatny inwestor. Planował wykorzystać turbiny dawnego młyna do uruchomienia małej elektrowni wodnej. Inwestycja wywołała sprzeciw okolicznych mieszkańców. Obawiali się piętrzenia wody rzecznej i zalewania pól podniesionymi wodami gruntowymi. Po ich stronie stanął również urząd gminy i ostatecznie w 2015 roku odstąpiono od realizacji inwestycji.
URBEX – Sowi Młyn
Text: J.
Foto: J. & EJKSZ
Sowi Młyn – URBEX GALERIA: